Akademia Ekonomiczna w Katowicach

Rate this post

Studia dzienne na Akademii Ekonomicznej to doskonała lekcja surviwalu. Niektóre firmy szkoleniowe organizują takie zajęcia dla biznesmenów za grube pieniądze, a tu proszę- wszystko prawie za darmo, z budżetu państwa.

Ale zacznę od początku: po pierwsze ambitnego absolwenta czekają egzaminy wstępne (to się za niedługo zmieni, tak przynajmniej zakłada reforma szkolnictwa), na których ufny swojej wiedzy młodzian musi popisać się szeroką znajomością języków obcych (do wyboru), matematyki, ekonomii lub historii. Niejeden kujon już się na tym egzaminie przejechał i dlatego proponuję wszystkim zainteresowanym kursy przygotowawcze na AE prowadzone przez doktorów i profesorów Uczelni. Nie, nie to żadna reklama!! Po prostu smutna rzeczywistość. Wiedza zdobyta w liceum/ technikum często nie wystarcza, by egzamin ten zdać celująco, zakres tematów egzaminacyjnych wybiega bowiem poza program nauczania wielu szkół średnich. A propos wspomnianego kursu – najlepiej wcześniej „zasięgnąć języka” i dowiedzieć się, który z prowadzących należy do komisji układającej pytania (jak się łatwo domyślić prawdopodobieństwo zdania egzaminu po takich zajęciach wzrasta). Zdany egzamin to już niemały sukces, ale żeby w pełni poczuć się studentem należy odebrać dwa najważniejsze studenckie atrybuty- legitymację studencką (przepustkę na niektóre imprezy i dokument uprawniający do zniżek) i index (swoisty dzienniczek ucznia). I tu niespodzianka, wydaje się, że Uczelnia, która uczy innych zarządzania i organizacji, powinna być przygotowana na obsłużenie około 500 gorliwych, świeżo upieczonych studentów za jednym zamachem. Ale nie! To kolejny sprawdzian, tym razem z cierpliwości i umiejętności przeżycia w ogromnej kolejce (przydają się doświadczenia naszych rodziców, kiedy to za czasów komuny stali grzecznie w kilometrowych kolejkach). Dobra rada dla tych mniej gorliwych: index i legitymację można odebrać po paru dniach.

Podczas pierwszych dwóch lat studiów, niezależnie od wybranego wydziału i kierunku, zdobywa się wiedzę ogólną z ekonomii (mikro i makro), matematyki, podstaw takich przedmiotów jak rachunkowość, finanse, zarządzanie, prawo, informatyka itd., plus dodatkowo (tak dla rozszerzenia światopoglądu) psychologii, socjologii, politologii i filozofii. Te dwa lata to także czas oswajania się z zupełnie innymi światem i problemami związanymi głównie ze: – stresem spowodowanym niezdanymi egzaminami (to już nie to samo, co gała z klasówki), – koniecznością składania podań o przedłużenie sesji, o wpisy warunkowe (tego tez się trzeba nauczyć), – siedzeniem i wkuwaniem po nocach (tu przydaje się niekonwencjonalna wiedza, „przepisy babuni” na temat sposobów walki ze snem i zmęczeniem) W tym czasie młodzi studenci uczą się nie tylko teorii ekonomii/ zarządzania, lecz także przydatnej w dzisiejszym świecie sztuki kombinowania, ściągania, zdawania egzaminów ustnych (tak, na to też są sposoby!), zdobywania informacji (również tych nieformalnych….), szybkiego uczenia się oraz nawiązywania kontaktów (UWAGA!- dobrze jest utrzymywać przyjazne stosunki z paniami z dziekanatów). Po dwóch latach studiów, ci, którzy zdali ten swoisty sprawdzian z wiedzy i sprytu, mają „zaszczyt” wybrać odpowiednią specjalizację (od razu uprzedzam, że nie jest to ten poziom specjalizacji, z jakim mamy do czynienia na Zachodzie!). Lata 3,4,5 są nieco „luźniejsze”, nie z powodu łatwiejszych egzaminów (nie myślcie sobie!) czy mniejszej ilości godzin spędzanych na uczelni, raczej ze względu na opanowanie przez większość studentów (test na umiejętność szybkiego adaptowania się do nowych warunków) trudnej techniki studiowania. To także czas aktywnej działalności w różnych organizacjach studenckich (jest ich trochę..), w których każdy ma szansę na rozwijanie swoich zainteresowań, poszerzenia światopoglądu, nawiązywania międzynarodowych kontaktów, zawierania przyjaźni (czasem kończących się na ślubnym kobiercuJ- ale to temat na inny artykuł). Uczelnia, a raczej Fundacje działające w jej ramach, umożliwiają co zdolniejszym i bardziej operatywnym studentom wyjazdy na studia za granicę (informacje na ten temat można uzyskać w Dziale Współpracy z Zagranicą). Mała rada dla karierowiczów i nie tylko – taka działalność dodatkowa dobrze wygląda na CV!

Na uwagę zasługują również (powinnam od tego zacząć!!!!) wspaniałe imprezy studenckie- najlepsze oczywiście w czwartki i wypady weekendowe (na seminaria i wycieczki integracyjne J). Przy dobrej organizacji czasu, silnym zdrowiu i odpowiednich zasobach finansowych imprezować można 7 dni w tygodniu (zapytajcie rekordzistów z akademików!). Informacje o tych „pozalekcyjnych” zajęciach wiszą zwykle wszędzie na murach szanownej Uczelni. Polecam wszelkiego rodzaju szkolenia, case study i prezentacje organizowane przez co ciekawsze firmy, takie doświadczenia naprawdę się przydają. Ogólna ocena Akademii Ekonomicznej w Katowicach to (moim zdaniem) +3 (w 5 stopniowej skali) w tym: rozrywka i organizacje studenckie na 4, program i organizacja studiów 3 (brakowało mi zajęć praktycznych). Być może przemawia przeze mnie lokalny patriotyzm, ale polecam AE w Katowicach wszystkim zainteresowanym studiami o tej tematyce. W rankingach ogólnopolskich nie wypadamy najgorzej i mamy szansę te sytuację zmienić! To w końcu od nas- studentów zależy ilość i jakość zdobywanej na studiach wiedzy.