Magister jest absolwentem szkoły wyższej, który ukończył pełne studia wyższe i posiadaczem dyplomu magisterskiego, który zaświadcza o zdaniu przez niego egzaminu magisterskiego oraz informuje, na jakiej podstawie uzyskał swoje magisterium (tytuł pracy magisterskiej), z jakiej jest ono dziedziny i zakresu. Ukończenie pełnych studiów wyższych zwykle wymaga napisania pracy magisterskiej . Wyjątkiem są studia medyczne i artystyczne, kończące się absolutorium (w praktyce: zdaniem wszystkich wymaganych programem studiów egzaminów) i uzyskaniem dyplomu (np. dyplomu lekarza lub magistra sztuk plastycznych), co może wiązać się z koniecznością przygotowania pracy dyplomowej (np. seria rysunków, udział w dyplomowym przedstawieniu teatralnym itp.) – nie jest to jednak praca magisterska (nawet jeśli na podstawie dyplomu zostaje się magistrem). Studia zawodowe (licencjackie, inżynierskie) można uznać za pełne i ukończone, gdy kończą się wyłącznie pracą dyplomową i uzyskaniem w następstwie jej obrony tytułu zawodowego.
Słowo magister
Słowo „magister” znaczy po łacinie „mistrz”. Tłumaczy się to faktem, że w średniowieczu prawna organizacja uniwersytetów wzorowana była na cechach rzemieślniczych. Ukończenie pełnego cyklu szkolenia czeladnika (którego odpowiednikiem jest student) oznacza przemianę w „mistrza”, czyli samodzielnego majstra, uprawnionego do wykonywania danego zawodu. Analogicznie w przypadku studiów uniwersyteckich: i tu na końcu zostaje się „mistrzem”, czyli właśnie magistrem. Wcześniej trzeba było jednak zdobyć na uniwersytecie „laur” (bacalaurat, czyli maturę), dający już pewne uprawnienia zawodowe. Dzisiaj matura daje uprawnienia bardzo skromne, ale studia uniwersyteckie, tak samo jak w średniowieczu (i do dziś np. USA), bywają w naszym kraju dwustopniowe. Niektóre szkoły wyższe oferują bowiem studia licencjackie, zakończone pracą licencjacką i egzaminem. Po uzyskaniu takiego licencjatu można kontynuować studia, aż do uzyskania magisterium (na tej samej lub na innej uczelni – nie każda bowiem szkoła mająca uprawnienia do nadawania tytułu licencjata na danym kierunku ma uprawnienia magisterskie).
„Magister” to tytuł zawodowy (nie naukowy! – tym jest tylko i wyłącznie tytuł profesora), równoważny tytułowi zawodowemu lekarza oraz księdza. Posiadanie któregoś z tych tytułów (lub tytułu inżyniera) oznacza, że ma się tzw. „wykształcenie wyższe”. Kto ukończyłby pełne studia, zdał wszystkie egzaminy (a więc posiadał absolutorium), lecz nie napisał pracy magisterskiej, która zostałaby przyjęta przez jednostkę prowadzącą studia magisterskie oraz nie zdał egzaminu magisterskiego wieńczącego studia, ten uzyskałby jedynie „wykształcenie niepełne wyższe”.
O pracy magisterskiej należy zacząć myśleć już na początku czwartego roku studiów. Zwykle w siódmym, najpóźniej w ósmym semestrze następuje uzgodnienie tematu i osoby opiekuna naukowego pracy magisterskiej. W zasadzie uzgodnień tych już się nie zmienia, a w dodatku czasem wymaga to specjalnej zgody władz dydaktycznych jednostki (instytutu lub wydziału); lepiej więc wiedzieć, czego się chce i już nie zmieniać zdania. Na napisanie dobrej pracy potrzebujemy kilkunastu miesięcy. Najlepiej „obronić” ją, jak potocznie (i całkiem błędnie) nazywa się egzamin magisterski, zaraz po ukończeniu piątego roku studiów, a więc w czerwcu. Wymaga to ukończenia pracy najpóźniej w kwietniu. Musimy dać bowiem trochę czasu opiekunowi na jej przeczytanie i sobie na wprowadzenie wymaganych przez niego poprawek.
Opiekun prowadzący pracę magisterską (potocznie, lecz niepoprawnie zwany „promotorem” – podczas gdy słowo to zarezerwowane jest dla opiekuna pracy doktorskiej) musi mieć co najmniej stopień naukowy doktora, a bywają wydziały, na których magisteriami zajmują się głównie pracownicy samodzielni (czyli posiadający stopień naukowy doktora habilitowanego), doktorzy zaś tylko za specjalną zgodą Rady Instytutu czy Rady Wydziału. Najczęściej jednak opiekun pracy jest doktorem, jakkolwiek zajmują się tym głównie starsi i bardziej doświadczeni doktorzy-adiunkci.
Trzymając się nadal warunków „procedury maksymalnej”: Jeśli w połowie maja złożymy w pracę (w trzech egzemplarzach), z adnotacją opiekuna, że ją akceptuje (no, i – oczywiście – mamy za sobą wszystkie wymagane programem studiów zaliczenia, egzaminy i punkty), to mamy sporą szansę, że jeszcze zmieścimy się z „obroną” przed wakacjami. Wkrótce po oddaniu pracy zostanie wyznaczony recenzent oraz powołana komisja egzaminacyjna, a także wstępnie wyznaczony termin naszego egzaminu magisterskiego. Recenzent ma do miesiąca czasu na napisanie opinii. Opinia pisana jest też przez opiekuna pracy. Może się zdarzyć, że ocena pracy magisterskiej przez recenzenta jest negatywna. Wtedy wyznacza się dodatkowego recenzenta lub zwraca pracę do poprawy (albo jedno i drugie). Takie perturbacje zdarzają się jednak dość rzadko. Zwykle od momentu zaakceptowania pracy przez opiekuna wszystko toczy się gładko. Ostatnim etapem magisterium jest egzamin. W skład Komisji Egzaminacyjnej wchodzi zawsze opiekun i recenzent oraz jeszcze jedna osoba (Dziekan).
Egzamin magisterski jest formalnie egzaminem kierunkowym z wszystkiego, co wchodzi zakres głównych przedmiotów wykładanych studentom danego kierunku. W teorii więc, na egzaminie magisterskim z matematyki, student może być pytany o podstawy dowolnej teorii matematycznej, i to nie jednej. W praktyce jednak jest inaczej. Komisja jest prawie zawsze nastawiona bardzo życzliwie do magistranta i stara się stworzyć mu warunki zdania egzaminu możliwie najlepiej. Dlatego prawie zawsze pytania koncentrują się wokół tematyki pracy magisterskiej, a przynajmniej należą do tej samej dziedziny. Student matematyki piszący pracę z rachunku prawdopodobieństwa nie będzie więc raczej pytany z algebry, a student historii zajmujący się Wiosną Ludów nie będzie musiał przypominać sobie stosunków politycznych w starożytnej Mezopotamii. Egzamin magisterski nie jest jednak całkowicie kurtuazyjny (chociaż bywa i tak, że opiekun podpowiada swemu magistrantowi przed egzaminem, z czego będzie go pytał!), więc lepiej poświęcić kilkanaście dni na porządne przygotowanie się do niego. Z egzaminu zwykle dostaje się ocenę dobrą lub bardzo dobrą. Ponadto komisja ocenia pracę, biorąc pod uwagę oceny wystawione w opiniach przez opiekuna i recenzenta. Komisja wystawia też łączną ocenę ze studiów (tę, która znajdzie się na dyplomie). Posiłkuje się tu dodatkową informacją dostarczoną przez sekretariat, a mianowicie średnią oceną z egzaminów i kwalifikowanych zaliczeń.Przy obliczaniu końcowej oceny bierze się pod uwagę i pracę, i egzamin, i średnią ze studiów. Zwyczaj każe obdarowywać po egzaminie członków komisji kwiatami.
Zanim otrzyma się dyplom, trzeba jeszcze załatwić drobne formalności polegające na rozliczeniu się z kilkoma instytucjami, które poświadczają w indeksie, że mamy „czyste konto”. Chodzi tu zwłaszcza o biblioteki i takie miejsca, gdzie coś wypożyczamy. Trzeba mieć także uregulowane wszystkie płatności, co dotyczy głównie studentów studiów płatnych. Gdy uczynimy już wszystko, czego się od nas wymaga, znajdziemy się poza murami uczelni – z indeksem (na pamiątkę) i dyplomem (na nową drogę życia) w ręku. Niby fajnie, ale trochę też i żal.